"(...)Moje Serce Cicho Płacze, Głośno Woła, Bo
Mi Dzisiaj Kogoś Bardzo, Bardzo Brak(...)"
Najukochańszy Mój Synku,
Mija kolejny 5-ty już tydzień odkąd zostałeś wywieziony w nieznane przez swoją mamę, tylko dlatego, abym ja - Twój Ojciec nie miał z Tobą, Mój Najsłodszy Synu żadnego kontaktu. Mój Śliczny, piszę do Ciebie z miejsca pełnego zła, okrucieństwa i przemocy;miejsca w którym nie ma zabawek, przytulanek, czy książeczek do kolorowania - miejsca w którym nikt nie pochyli się nade mną i nie ukoi ogromnego bólu, który przepełnia me krwawiące, ojcowskie serce. To właśnie miłość do Ciebie i ogromna Ojcowska Tęsknota za Tobą, Najdroższy Mój Synu przywiodła mnie tutaj - za mury Miejsca Smutnego i Mrocznego - szpitala psychiatrycznego, ale są jeszcze ludzie dobrzy na tym pełnym okrucieństwa, bezlitosnym świecie - Ludzie Anioły, którzy czuwali nade mną i dodawali otuchy, mówiąc, że przyjdzie taki czas, kiedy to się spotkamy i padniemy sobie w ramiona. Moje Szczęście chciałem być obecny przy Twoich Narodzinach, ale niestety nie było mi dane dostąpić tego zaszczytu, ponieważ Twoja mama, kierując się najprawdopodobniej nienawiścią do mej osoby, pałając rządzą zemsty oznajmiła personelowi szpitala na Gdańskiej "Zaspie", gdzie przyszedłeś na świat, że: "Ojciec dziecka nie żyje" . Zostałem "pochowany za życia" tylko dlatego, by wyeliminować mnie z Twojego Życia. Te wszystkie dni bez Ciebie, Syneczku są dla mnie prawdziwą udręką - są niczym Tortury. Nie byłoby dnia, godziny, wieczoru czy nocy kiedy to bym nie spoglądał, roniąc przy tym Ojcowskie Łzy Tęsknoty - na Twe Zdjęcie, które jest dla mnie niczym relikwia. Kocham Cię Syneczku Bardzo Mocno - Kocham Nad Życie - Życie , które dla i za Ciebie oddam, bez wahania. Jesteś dla Mnie Najcenniejszym i Najpiękniejszym Darem, jakim obdarzył mnie los. Jesteś Krwią z Mej Krwi, Kością z Mej Kości i nic czy nikt nie zabije mojej Ojcowskiej Miłości.
Twój Kochający Cię Nad Życie
<<<OJCIEC>>>
